liryka nie opadła z ostatnim liściem
nagie gałęzie
korzeniom
szepczą przypowieść o powracaniu pór roku
korzenie nie wierzą głeboko
a jednak czerpią soki
liryka została
pomiędzy niewiarą
a ciepłem
nabrzmiewa
w brunatnych gałęziach
ostatni motyl
chciał ją wziąć na skrzydła
odfrunąć ze skarbem złupionym
ale liryka została
w korzeniach
Halina Poświatowska
2 komentarze:
u mnie tez za oknem takie liryczne kikuty ;)
o....
Prześlij komentarz