30 września 2012

okruchy lata ...

chwytam, napawam się, cieszę się słońcem - dopiero teraz . temperatura jest wreszcie odpowiednia dla mnie, mogę swobodnie kochać słońce :)) może gdybym mieszkała za miastem, w małym, białym domku z tarasem i ogrodem, nad wodą ... może ... uwielbiam poranne rześkie powietrze
 i wieczorny chłód ... cóż ... zawsze byłam dziwna ... :))







1 komentarz:

Anonimowy pisze...

i jak tu nie lubić robali :)