Ten internet to zaraza :D ciągle zaraża nowymi pomysłami - a właściwie to Wy jesteście Zarazy :D
Ciągle coś fajnego pokazujecie i zarażacie mnie i nie tylko mnie chyba...
Ola smith zaraziła mnie filcowaniem :D, to co Ona pokazuje to po prostu mistrzostwo świata ! Jeż powalił mnie na kolana i pomimo dziury budżetowej poleciałam nabyć drogą kupna igły i wełnę.
Oto udziubane moje pierworodne kuleczki :P
jeszcze są dalekie od doskonałości - mają zaawansowany celulitis ;P - ale jak trochę ochłonę to je dopracuję, na razie jestem na etapie - jeszcze jedna, i jeszcze inna, i może jeszcze tak pomieszać....
paranoja :D
a ponieważ pogoda jaka jest każdy widzi - to mam dla Was i dla siebie kolorowego antydepresanta :)
2 komentarze:
No to jeszcze haft, szydełkowanie, witraże, malowanie na szle i kilka innych dyscyplin Ci zostało :D Podatna jesteś ;P Ale jeżyk i jabłuszka cudne są to fakt :)
cudne kuleczki a mina skrzata świadczy, że rozkoszne :-)))
ja się właśnie obawiam ,że to wciąga...moja zakupiona czesanka głęboko w szafie schowana leży ...
Prześlij komentarz