11 stycznia 2009

Polyvore

To gorsze sto razy niż choroba jakaś zakaźna... Nic nie robię tylko zapisuję nowe elementy... Całą noc mi się dziś śniły. Prawdę mówiąc - tak mam jak się czymś bardzo emocjonuję. Do dziś pamiętam jak będąc w ciąży z moją córką grałam w "czołgi" , jeszcze komputera nie było, tylko takie coś na "kardridże" -takie żółte pudełeczka :)) W szpitalu już po porodzie, ciągle mi się śniły po nocach. Nie dzidziuś, pieluszki, zupki, kupki itp. tylko czołgi :))) Nieźle jestem powykręcana...
OK , lecę z psami i wracam do kompa:)))

Brak komentarzy: