16 lutego 2016

w mojej głowie

pewna Pani Monika (w niektórych kręgach znana jako Pandemonia), osoba sławna i światowa, napisała iż jest ciekawa co siedzi w mojej głowie. cóż, ja też jestem ciekawa. nie żebym tam rzadko zaglądała, ale nigdy nie próbowałam robić inwentaryzacji ani tym bardziej porządku. to, co tam jest po prostu jest i tyle. część gratów jest zepchnięta gdzieś na samo dno, bo patrzeć na nie nie mam ochoty, część chętnie bym obejrzała ale nie mogę znaleźć. pudła, pudełka, pudełeczka a w nich mnóstwo śmieci, badziewia, tandety, sloganów, złotych myśli à la Coelho ale od czasu  do czasu można znaleźć coś wartościowego co znalazło się tam dzięki innej Pani Monice.
na samym wierzchu tego bałaganu, upchnięte kolanem, poplątane, skołtunione, wypadające na zewnątrz przy każdym uchyleniu klapy kłębią się pytania. tysiące pytań.
pierwsze z nich, takie które jest we mnie od dawna, ale nazwała je dopiero moja córka brzmi: 
- jak stać się wampirem?
i nie chodzi tu bynajmniej o smak czystej dziewiczej krwi (córka jest weganką), ale o bardzo długie życie :) jest tyle rzeczy, których chciałabym spróbować, tyle miejsc, które chciałabym odwiedzić, tylu rzeczy się nauczyć, tylu ludzi poznać - jedno życie nie wystarczy.
i to na razie tyle.
drugie męczące mnie od dawna pytanie wymaga oddzielnego posta.




Brak komentarzy: