







notka, którą przeczytałam u Cerie dała mi dużo do myślenia... miłość czy przyjaźń jest ważniejsza w moim życiu ??? miłości było kilka, uczucia źle chyba ulokowane, odezwała się we mnie naprawiaczka, opiekunka ... nie potrafiłam dla siebie wyegzekwować nic ... chciałam być w centrum świata - nie wyszło ... mój Były Mąż kochał mnie tak bardzo, że nie potrafił się tą miłością podzielić z Naszym Synem i musiałam wybierać ... mój obecny Nie Mąż twierdzi że mnie kocha - ale słowo "miłość" ma zupełnie inne znaczenie dla mnie i dla Niego ... cóż bywa i tak... ale żeby nie było - nie żałuję niczego - mam dwójkę wspaniałych dzieci - bez tych Facetów by ich nie było - a co się jeszcze wydarzy - kto to wie ??? w tym wszystkim jest Moja Kasia - skarb jakich mało ! jedyna osoba w stosunku do której słowo - Przyjaciel - nie wygląda patetycznie i zyskuje nowe płaszczyzny :) bez Niej zginęłabym nie raz i nie dwa :) dla Niej rzucę wszystko i polecę - jeśli będzie trzeba - na koniec świata :D znamy się tyle lat, że na pewno nie napiszę ile ;P ... ale co ważniejsze ???? na pewno przyjaźń jest sto razy lepsza niż kiepska miłość ... idealna miłość to taka która ma w sobie przyjaźń ... tylko gdzie taką znaleźć ??? ale się zapętliłam ... przepraszam za te wywody, mam nadzieję, że zanudziłam Was ...( o ile ktoś to wogóle przeczytał :P )
Kasiu te kolory są dla Ciebie :D
łzy są czasem piękne, a czerń jest idealnym tłem dla żywych kolorów